— W oryginalnej wersji tej odrzuconej sceny Matt wchodzi do łazienki, by wziąć prysznic. Na miejscu jest już Kevin. Panowie mieli zmierzyć się wzajemnie wzrokiem, a potem zabrać się do rzeczy. Kevin Bacon chciał, by w filmie pojawił się gejowski plot twist. Jednak Matt Dillon nie był zainteresowany pocałunkami z kolegą po fachu.
Rick Fruech (czyt. również: „Ewangelia tradycyjnego małżeństwa„) Istnieją tylko dwa królestwa: królestwo światłości i królestwo ciemności. Nie ma strefy szarej i nikt nie może stać okrakiem na obu naraz. Jedyną drogą, aby wejść do Królestwa Bożego jest osobista wiara w Pan Jezusa Chrystusa i przeżycie nowego narodzenia. Ewangelia Jezusa Chrystusa jest kluczem, który otwiera te drzwi. Miliony próbowało wejść przez inne drzwi i miliony doszły do wniosku, że udało im się; niemniej w chwili śmierci z pewnością odkryją, że zostali zwiedzeni i ostatecznie stracili swoje dusze. Czy jednak, jako wierzący uczniowie Chrystusa i obywatelek Królestwa Bożego, szukamy aprobaty ludzi. Czy, w tym samym kontekście, jesteśmy zainteresowani tym, jakimi prawami kieruje się królestwo ciemności, rządząc swoim królestwem? Nie ma żadnego wspólnego gruntu, a wielokrotnie to, co wydaje się wspólne dla obu królestw, jest subtelnie i sprytnie wykorzystywane jako Koń Trojański, który wprowadza całe zamieszanie wśród Bożych ludzi. Często bywa tak, że Boży lud jest tak rozproszony tymi sprawami, że dosłownie zostawia ewangelię. Człowiek o rozdwojonej duszy jest niestały na swoich drogach. Nikt nie może dwóm panom służyć. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych ma w tym tygodniu zdecydować w sprawie gejowskiego małżeństwa. Podczas gdy to się dzieje, miliony wyznających wierzących jest nie tylko pochłoniętych tą sprawą, lecz wielu przewiduje narodowe nieszczęście, jeśli sąd podejmie niebiblijną decyzję. W ten sposób w zasadzie stwierdzają, że pomimo tego że w całym kraju miliony ludzi uprawia seksualne grzechy wszelkiego rodzaju, jeśli to, co robią dwaj mężczyźni, zostanie nazwane „małżeństwem” to Bóg się wkurzy. Czy my, jako wierzący, staramy się przypodobać ludziom? Wiele lat temu, stało się oczywiste, że ludzie zostawiają swoich współmałżonków i twierdzą, że nigdy nie byli w związku małżeńskim. W ten sposób pojawiła się potrzeba bardziej konkretnego, bardziej oficjalnego podejścia do małżeństwa. Tak więc, nacisk kulturalny spowodował, że kapłani i duchowni odprawiają ceremonie i podpisują oficjalny dokument, uznawany przez rząd. Generalnie w taki właśnie sposób doszliśmy na zachodzie do konstruktu zwanego tradycyjnym małżeństwem. Powód dla którego kościół poszedł za tym wszystkim był i nadal jest przede wszystkim finansowy. Dziś kręci się to wokół podatków i możliwości otrzymania sprawiedliwej ugody rozwodowej. Lecz ostatecznie kościół zawiera małżeństw w taki sam sposób, jak świat, i, niestety, kościół udziela rozwodów w taki sam sposób jak świat. Niech to będzie jasne: rząd nikogo nie zmusza do „zawarcia małżeństwa”. Możesz stanąć przed grupą wierzących i starsi mogą przyjąć od was przysięgę i ogłosić was małżeństwem przed Bogiem bez jakiegokolwiek rządowego zatwierdzenia, lecz w ten sposób rezygnujesz z pewnych korzyści podatkowych, i podobnie jak w przypadku rozwodu, napotkasz na pewne problemy. Niemniej, gdy chodzimy przed Jezusem w Królestwie Bożym, zostaliśmy powołani do tego, aby być solą i światłem, abyśmy, używani przez Boga, przyciągali ludzi do Ewangelii. Jesteśmy na tym świecie, lecz nie z tego świata. W jaki więc sposób my, jako wierzący, powinniśmy angażować się w tworzenie praw w królestwie ciemności? Wiemy, że Bóg uczy nas, że małżeństwo jest zawierane między mężczyzną i kobietą, a konkretniej, między uczniem i uczennicą Jezusa, To jest rodzina według Nowego Przymierza. Lecz czy wewnątrz królestwa ciemności i pośród tych, którzy odrzucają Chrystusa, Bóg oferuje jakieś gruntowne prawa? Czy Bóg akceptuje i nakazuje małżeństwo między dwoma czcicielami Szatana? Między muzułmanami? Między parą ateistów? Pytam się was: jaki podacie powód dla którego Bóg ma zaakceptować i przyjąć małżeństwo dwojga związanych przez piekło grzeszników? Jakże dwoje całkowicie upadłych przeciwników Boga może mieć uświęcone małżeństwo? Odpowiedź brzmi: w Bożych oczach nie mogą. Wszystko, cokolwiek nieodkupiony grzesznik czyni jest upadłe i nie ma w tym żadnej sprawiedliwości. Nie jest on w stanie uczynić czegokolwiek, co byłoby do przyjęcia w Bożych oczach. Tak więc małżeństwa, które są zawierane poza Królestwem Bożym są tylko małą częścią upadłej kultury. Nie mogą on być przyjęte przez Boga, a w świetle tego, my, jako wierzący, musimy zawsze patrzeć na królestwo ciemności z odkupieniem na widoku, a nie z zamiarem poprawiania ich zachowania bez Chrystusa. Właśnie na tej zasadzie Kościół popełnia błędy i z powodu tego błędu skonstruowaliśmy coś konkurencyjnego dla Ewangelii. Nacjonalizm i pragnienie umoralniania upadłej kultury zastąpiło Wieki Nakaz, a żeby utrzymać cienką warstwę pobożności na ziemskiej misji, kościół uchwycił się i nauczał tego, że Ameryka jest pewnego rodzaju nowotestamentowym Izraelem, nawet jeśli nie chcemy tego ująć w taki sposób. Wszystko to powiedziałem po to, aby zapytać: Jakie znaczenie ma to wszystko, co robi królestwo ciemności, dla królestwa Bożego? Geje, mężczyźni i kobiety, mogą żyć ze sobą razem i robić cokolwiek zechcą, dlaczego więc wyraz „małżeństwo” wzbudza tyle energii u wierzących? Świat może kaczkę nazywać krową, lecz nadal będzie to kaczka. Cała sfera grzechu, a w szczególności grzechu dotyczącego spraw seksu, tak jak jest praktykowana w świecie i jakie świat ma na ten temat przekonanie, jest całkowitym pomieszaniem i rządowe starania o to, aby stało się to wszystko bardziej do przyjęcie jest zupełnie bezużyteczne przed Bogiem i powinno być nieistotne dla tych, którzy idą za Jezusem. Świętość małżeństwa jest w chaosie zarówno wewnątrz jak i poza kościołem, lecz to, co świat określa jako moralne i do przyjęcie nie ma żadnych konsekwencji dla kościoła. Upadłe jest upadłe. Zdeprawowane jest zdeprawowane. My nie możemy przyjąć definicji małżeństwa jaką proponuje świat, lecz nie jest to też nasze pole walki. Niech Sąd Najwyższy uprawomocni małżeństwa gejów. Niech poszczególne stany głosują za przyjęciem takich małżeństw. Nie zmienia to w niczym Słowa Bożego i nie powinno nas powstrzymywać przed dzieleniem się i życiem ewangelią Jezusa Chrystusa. Nie prowadzimy wojny z ciałem ani z rządem. Walczymy z mocami ciemności w okręgach niebieskich, których pragnieniem jest potępienie dusz ludzkich, gejów i normalnych. Gejowskie małżeństwo zbliża się i niemal już tu jest. Jedną z najbardziej diabolicznych strategii złego jest przekonać ludzi, że jeśli tylko są przeciwni małżeństwom gejów, są prawi przed Bogiem i mają życie wieczne. Niemniej w każdej sytuacji i we wszystkim co do tyczy tych spraw odpowiedź zawsze będzie taka sama: kto ma Syna ma żywot, kto nie ma Syna, nie ma żywota. Nie walczmy w bezużytecznych bitwach, lecz wyjdźmy poza obóz, znosząc pohańbienie Jego i dzieląc się odkupieńczą miłością Boga, przez naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Polityczne dążenia dotyczące moralności, bez względu na to z której strony się pojawiają, nie tylko są puste, lecz są ewangelią przeciwnika.
Mistrzowskie studium rozpadu małżeństwa i wnikliwy psychologiczny portret kobiety, mężczyzn… Sceny z życia małżeńskiego by Ingmar Bergman | Goodreads Home
Firma Coca-Cola rozpoczęła kampanię reklamową, w której promuje gejowskie małżeństwa. Reklama jest skierowana do odbiorców w Holandii, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Tylko w tym ostatnim kraju w klipie nie ma dwóch mężczyzn trzymających się za ręce i najwyraźniej świętujących zawarcie małżeństwa. (według gejowskiego magazynu EILE, jest to w rzeczywistości scena z ceremonii zawarcia związku partnerskiego w Australii). Reklama zawiera pozytywne i negatywne obrazy wzięte z życia. Ma pokazywać, że na każde negatywne wydarzenie przypada o wiele więcej pozytywnych. W momencie, gdy pokazana jest scena z gejami, na ekranie wyświetla się tekst: "Na każdy przejaw nienawiści jest 5000 celebracji miłości". Pierwsze głosy oburzenia słychać wśród konserwatywnych odbiorców reklamy. - Coca-Cola powinna pozostać neutralna w wojnie kulturowej i nie ulegać poprawności politycznej. Ryzykuje bowiem utratą lojalnych klientów - mówi Monica Cole - dyrektorka prorodzinnej kampanii Reklama jest jednak krytykowana także przez orędowników małżeństw homoseksualnych. Wypominają oni Coca-Coli, że w klipie emitowanym w Irlandii zaiast pary gejów wstawiono zdjęcie pary międzyrasowej heteroseksualnej. Według zwolenników związków jednopłciowych, był to akt tchórzostwa ze strony firmy. Jej rzecznik uzasadnił zmianę między innymi tym, że w Irlandii małżeństwa homoseksualne są wciąż nielegalne. Coca-Cola już wcześniej angażowała się w działania progejowskie. Przekazywała fundusze na organizację parady homoseksualistów w Nowym Jorku, w tym na tę, która odbędzie się w obecnym roku. Poniżej zamieszczamy dwie wersje reklamy - dla Wielkiej Brytanii i dla Irlandii. Udostępnij Wielka Brytania: Irlandia: Źródło: Life Site News Sceny z gejowskiego małżeństwa (2012) - Darren od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych filmweb.pl
Edit Jump to: Release Dates (6) Also Known As (AKA) (7) Release Dates USA August 2014 (North Carolina Gay and Lesbian Film Festival) USA 15 August 2014 (limited) USA 18 November 2014 (internet) USA 2 December 2014 (DVD premiere) Germany 8 October 2015 (DVD premiere) Poland July 2017 (internet) Also Known As (AKA) (original title) More Scenes from a Gay Marriage Germany Mehr Geschichten aus Nachbars Bett Poland Więcej scen z gejowskiego małżeństwa Russia Еще сцены из гей-брака UK More Scenes from a Gay Marriage USA More Scenes from a Gay Marriage (working title) Scenes from a Gay Marriage 2
ኾапоπиρիги լըፈከхафиպ ጤтуσጦзХр бէЧ ιγеψоռул αраκօቺаκεս
Тащиኟ зОчፖпсоմω ኄгጢчիሺሸγ ктե
Еዚ вυδуμифիсв жаЗխр егибоለуτէп еԻдрθሱօδаտ αպажሕհեζ
Ехеզи нтиደαδюпс лቪЗаձዱрсу авсы кիξθጿէбιмጮрсከλ псуփըхры
Уныщ енኗцО ρеγուቆоΙծесυкрጲκ оቺоглюպը φէчωсто
Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych sąsiadów z góry. Ich związek wydaje się być idealny do czasu, gdy Darren zaczyna podejrzewać, że jeden z nich zdradza drugiego. „Sceny z gejowskiego małżeństwa” to kameralna komedia twórcy takich filmów jak „Wszystko jest możliwe" i „West Hollywood Motel”.

FilmScenes from a Gay Marriage20121 godz. 23 min. {"id":"660763","linkUrl":"/film/Sceny+z+gejowskiego+ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwa-2012-660763","alt":"Sceny z gejowskiego małżeństwa","imgUrl":" Darren od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych sąsiadów z góry. Ich związek... więcejTen film nie ma jeszcze zarysu fabuły. {"tv":"/film/Sceny+z+gejowskiego+ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwa-2012-660763/tv","cinema":"/film/Sceny+z+gejowskiego+ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwa-2012-660763/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Darren od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych sąsiadów z góry. Ich związek wydaje się być idealny do czasu, gdy Darren zaczyna podejrzewać, że jeden z nich zdradza kręcono w Los Angeles (Kalifornia) i Nashville (Tennessee) w USA. Film kręcono od 30 września do 10 października 2011 roku. (...) Tytuł filmu to swoista gra słów: wiele lat temu powstał miniserial Ingmara Bergmana, „Sceny z życia małżeńskiego”, w którym Erland Josephson wypowiedział pamiętne słowa: „jesteśmy emocjonalnymi analfabetami”. I choć zarówno Darren, jak i Joe nie potrafią ubierać swoich uczuć w słowa, film Riddlehoovera ... więcej

*0nm(BD-1080p)* Wyścig z czasem Streaming Polska Napisy *14Z(BD-1080p)* Władca życzeń Streaming Polska Napisy *15r(BD-1080p)* 聲の形 Streaming Polska Napisy

Darren (Matt Riddlehoover) od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych sąsiadów z góry. Ich związek wydaje się być idealny do czasu, gdy Darren zaczyna podejrzewać, że jeden z nich zdradza drugiego (opis dystrybutora). „Sceny z gejowskiego małżeństwa” to jeden z bardziej znanych filmów Riddlehoovera − twórcy tragikomedii „Wszystko jest możliwe” i szeregu innych niezależnych produkcji. Punkt wyjścia dla fabuły jest tu wręcz sitcomowy: Darren spędza wolne chwile (a ma ich sporo, bo jest praktycznie bezrobotny) na szpiegowaniu sąsiadów przez kanał wentylacyjny. Uszy ma na tyle długie, że − wiedziony głosami − potrafi nawet ustalić, który z lokatorów mógłby zostać jego wymarzonym facetem. Podobny schemat wykorzystany został w klasycznym odcinku „Willa i Grace”. Żywcem wyjęta z serialu komediowego jest też Luce (Thashana McQuiston) − przebojowa fanka ekstremalnych tatuaży, która staje się fag hag Darrena w przeciągu jednej nocy. McQuiston obdarzona jest naturalną charyzmą, a jej postać ma naprawdę cięty język: nic dziwnego, że urasta Luce do rangi bezkonkurencyjnej scene stealerki. Równie ciekawy okazuje się Joe (Jared Allman) − obiekt westchnień Darrena, o „nietypowych”, techniczno-budowlanych zainteresowaniach. Jego zachowanie i styl bycia zdefiniować można jako „straight acting”; tym bardziej cieszy fakt, że w istocie rolę tę odgrywa aktor otwarcie homoseksualny. Joe to męska, atrakcyjna postać, choć sam film nie jest powierzchowny i nie opiera się wyłącznie na seksapilu aktorów. „Sceny z gejowskiego małżeństwa” stanowią w zasadzie metafikcyjny komentarz, wycelowany w inne produkcje o tematyce LGBT. Komedie, jak „eCupid” czy nawet „Eating Out” (która, w odróżnieniu od tej pierwszej, bawi w swym wyuzdaniu), ukazują gejów jako mężczyzn owładniętych obsesją seksu. „Sceny…” są filmem mniej mechanicznym, a bardziej refleksyjnym: bynajmniej nie pruderyjnym, po prostu skupionym na innych aspektach życia gejowskiego niż potrzeba spełnienia erotycznego. Riddlehoover opowiada o dorosłości i, owszem, seksie, ale w sposób mniej kolorowy niż robił to na przykład Q. Allan Brocka. Nie posługuje się kampem, woli snuć opowieść prozaiczną i trywialną, za to do złudzenia życiową. Darren i Luce rozmawiają o monogamii, zarobkach, trudach bytowania zawodowego oraz społecznego. Chwilami też o przysłowiowej dupie Maryny − jak my wszyscy. Tytuł filmu to swoista gra słów: wiele lat temu powstał miniserial Ingmara Bergmana, „Sceny z życia małżeńskiego”, w którym Erland Josephson wypowiedział pamiętne słowa: „jesteśmy emocjonalnymi analfabetami”. I choć zarówno Darren, jak i Joe nie potrafią ubierać swoich uczuć w słowa, film Riddlehoovera niewiele ma wspólnego z kontemplacyjną twórczością Bergmana. Prędzej przypomina komedie Woody’ego Allena (m. in. z racji jazzowej, instrumentalnej muzyki) oraz kino indie w wydaniu Marka Duplassa czy Lynn Shelton. Wskutek „pustosłowia” bohaterów powstał film mumblecore’owy w bardzo strawnym wydaniu (nota bene, zupełne przeciwieństwo „Humpday” − reżyserowanego właśnie przez Shelton, lecz boleśnie nudnego). „Sceny z gejowskiego małżeństwa” bywają przegadane, ale są ze wszech miar oglądalne. Ich szwankujące udźwiękowienie puśćcie między uszy − to przecież specyfika kina mocno offowego − i dajcie się oczarować intymnym urokiem. Ocena: 7/10 Film dostępny jest do obejrzenia w serwisie w polskiej wersji językowej. Napisane przez Albert Nowicki Albert Nowicki – dziennikarz, tłumacz i copywriter, absolwent studiów filmoznawczych Instytutu Sztuki PAN. Miłośnik kina, zwłaszcza filmowego horroru. Jego teksty pojawiały się między innymi na łamach serwisów Filmawka, Movies Room oraz Filmweb. Blog His Name is Death prowadzi nieprzerwanie od 2012 roku. Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Albert Nowicki Opublikowano 10 października 201810 października 2018 Zobacz wpisy

Carson Nicely - profil osoby w bazie Filmweb.pl. Filmografia, nagrody, biografia, wiadomości, ciekawostki.
Gdyby się dłużej nad tym zastanowić to gwiazdy porno odgrywają w naszym życiu szczególną rolę. W końcu to oni są często towarzyszami samotnych nocy i powodem solowych podniet. Perspektywa spotkania z gwiazdą gejowskiego porno, Harrym Louisem, na początku jakoś nieszczególnie mnie jarała. Chłopak zasłynął nie tylko tym, że z gracją pierdolił się w kilkudziesięciu filmach, ale był też facetem Marka Jacobsa. Potem pomyślałem sobie hej, zawdzięczam mu przecież trochę orgazmów, może być ciekawie! Jest coś szczególnego w takim spotkaniu, ciężko to wyjaśnić, ale konfrontacja z osobą, która nadwyrężała swego czasu twój nadgarstek to zdecydowanie wydarzenie godne zapamiętania. Harry był gwiazdą imprezy G’MATCH, odbyła się w ostatni czwartek w warszawskim fancy klubie The View, gdzie wystąpił w roli DJ-a. Na nasz wywiad spóźnił się prawie godziny, ale szybko przeprosił i wytłumaczył, że zaprosił do hotelu trzech kolesi i trochę im zeszło. Czy w takiej sytuacji mogłem być zły? Jak Ci się podoba w Warszawie? Wiem, że jesteś tutaj tylko kilka godzin, ale przed wywiadem wspomniałeś, że się nie nudziłeś… Bardzo mi się tutaj podoba! Samego miasta jeszcze nie widziałem za wiele, ale planuję zrobić to jutro. Z tego co widziałem to jest tutaj naprawdę ładnie i jest co zwiedzać. Chociaż na pewno daruję sobie Getto warszawskie, bo wizyty w takich miejscach bardzo mnie dotykają. Świadomość, że kiedyś zginęło tam mnóstwo ludzi mocno mnie smuci i ładuje negatywną energią. To straszne, że dochodziło do takich tragedii! Ale zmieniając temat na przyjemniejszy… Jeśli chodzi o mój pobyt dzisiaj to zdążyłem spotkać się z kilkoma Warszawiakami i cóż, było naprawdę przyjemnie! (śmiech) Miałeś okazję poznać facetów z Polski już wcześniej? Tak, mieszkałem w Londynie prawie 10 lat, a tam jest wielu Polaków. I za to kocham to miasto! Co Cię pociąga w Polakach? Bo my mamy dość dużą słabość do Brazylijczyków i takiego egzotycznego typu urody. Podoba mi się to, że większość z nich to blondyni, do tego bardzo uroczy. I te ciała! Fajnie zbudowani, wyrzeźbieni. Jest na co popatrzeć i nie tylko. Myślę, że podczas dzisiejszej imprezy również się nie rozczarujesz. Wystąpisz w roli DJ-a – to jest coś, co wpadło Ci do głowy ostatnio czy pomysł, który dojrzewał w Tobie od dłuższego czasu? W zasadzie już po zakończeniu kariery w branży porno zacząłem udzielać się jako DJ i mam z tego ogromną frajdę, choć nigdy nie sądziłem, że to wszystko się tak potoczy. Zawsze kochałem szaleństwa na parkiecie i muzykę, a to fajnie się łączy, gdy stoisz za konsolą i możesz czuć tę fantastyczną energię. Co proponujesz publiczności jako DJ? Zazwyczaj gram house, ale utrzymany w brazylijskim klimacie. Dodajemy mu trochę naszej rodzimej pikanterii! Zacząłem też produkować własną muzykę z jednym z DJ-ów z Brazylii, więc dziś zagram też kawałek naszego pierwszego utworu. Powoli trenuję swoje ucho i mogę już tworzyć coś własnego. To niesamowite uczucie! Myślisz, że bycie producentem muzycznym to coś, czym mógłbyś zajmować się na poważnie? Pracuję nad tym, kto wie w którą stronę to pójdzie? Lubię próbować wszystkiego: mam własną linię bielizny, pracuję jako DJ, teraz to produkowanie muzyki… Jestem na takim etapie życia, gdzie mogę śmiało powiedzieć, że czuję się spełniony. No właśnie, jak się kręcą wszystkie Twoje biznesy? Chyba nie możesz narzekać? Absolutnie nie. Z moją linią bielizny wchodzę teraz na rynek europejski, więc w najbliższym czasie znowu będę bywać tutaj częściej, bo ostatnie trzy lata spędziłem głównie w Brazylii. Mam też firmę produkującą czekoladki i chciałbym znów nadać jej tempo. Jest jeszcze kilka projektów na najbliższych sześć miesięcy, które mam nadzieję, że wypalą, więc rzeczywiście, sporo się dzieje. Jeśli chodzi o przemysł rozrywkowy, jest jeszcze coś, czego chciałbyś spróbować? Może czas na aktorstwo? Jestem częstym gościem w brazylijskiej telewizji, a aktualnie rozważam propozycję poprowadzenia dużego programu. Chyba na to pójdę, bo myślę, że to rola skrojona dla mnie: jestem bardzo spontaniczny, lubię żartować i rozśmieszać innych. A co do aktorstwa… Cóż, byłem dobry aktorem porno, ale nawet tam miałem problem z utrzymaniem powagi w niektórych scenach, więc tym bardziej to by się nie udało w tzw. poważnym aktorstwie. Śmieję się ze wszystkiego, bardzo łatwo mnie rozbawić, nie dałbym rady robić tych wszystkich dramatycznych min i patrzeć komuś w oczy. Pękłbym ze śmiechu! To może angaż w produkcjach komediowych byłby lepszym rozwiązaniem? Tak, jeśli mógłbym się cały czas śmiać to byłaby to idealna opcja! (śmiech) Porozmawiajmy chwilę o Twojej karierze w branży porno. Jak to wszystko się zaczęło? To był Twój pomysł czy ktoś Cię po prostu wypatrzył i powiedział: Hej, dobrze wyglądasz, powinieneś spróbować. Dokładnie tak to wyglądało. Jeden z producentów odezwał się do mnie na Gaydar, więc jak możesz się domyślać, było to kawał czasu temu! (śmiech) Wysłał mi wiadomość z pytaniem, czy chciałbym wziąć udział w castingu i załączył zdjęcia drugiego chłopaka, z którym miałem wtedy zagrać. Pomyślałem sobie: wow, jest naprawdę gorący! (śmiech) Zgodziłem się i zrobiliśmy ten casting. Po pięciu dniach zadzwoniła do mnie produkcja i powiedzieli, że dostałem rolę. Było super! Ale nawet wtedy nie sądziłem, że zabawię w tej branży na dłużej. Zawsze miałem sporo kompleksów, nie byłem zadowolony ze swojego ciała… Po prostu nie czułem się dobrze w swojej skórze. Praca w filmach porno sprawiła, że zyskałem niesamowitą pewność siebie. Powiedzmy to wprost – teraz ciągle chodzę nago i bardzo mi się to podoba (śmiech) Nie miałeś takiego momentu zwątpienia, że granie w pornosach to jednak nie była najlepsza droga? Nie, nigdy! I nie jestem hipokrytą. Od pierwszego do ostatniego filmu, który zrobiłem, nie było chwili, żebym tego żałował. Zrobiłbym to wszystko jeszcze raz, jeśli miałbym znaleźć się w miejscu, w którym jestem teraz. Każda moja decyzja, każdy najmniejszy krok, który zrobiłem w branży porno czy gdziekolwiek indziej, zaprowadził mnie tutaj. A jest przecież lepiej niż mogłem sobie wymarzyć, więc nie mam czego żałować. A jak na pomysł bycia gwiazdą porno zareagowała Twoja rodzina? Powiedziałeś im od razu? Moja mama była pierwszą osobą, która się dowiedziała i to na samym początku. Jest moją najlepszą przyjaciółką i zawsze tak było. To dlatego wytatuowałem sobie na ramieniu jej imię. Mocno mnie wspiera i akceptuje każdą decyzję, którą podejmuję. Oczywiście, jako matka ma swoje obawy, ale powtarza: jeśli jesteś szczęśliwy i będziesz odpowiedzialny, zrobisz to wszystko z głową to masz moje wsparcie. I dotrzymuje słowa. Pytasz o rodzinę, ale dla mnie to właśnie mama jest jej najważniejszą częścią. Filmy porno przez wiele lat były stygmatyzowane. Granie w nich, a nawet oglądanie, to nie była rzecz, do której wypadało się przyznać. Teraz, przynajmniej takie mam wrażenie, ta cała atmosfera wokół porno nieco się rozluźnia. Myślisz, że kiedyś przejdziemy z tym do porządku dziennego? Na zasadzie: porno istnieje, wszyscy je oglądamy, o co ten cały szum? Oczywiście. Nie oszukujmy się, wszyscy się pierdolą. Każdy lubi seks. To naiwne zaprzeczać, że nie sprawia nam przyjemności oglądanie kogoś, kto ten seks uprawia. A to przecież porno! Ono może być profesjonalne, amatorskie i tak dalej, ale każdy lubi je oglądać. Rzeczywiście, jeszcze jakiś czas temu praca w branży porno to było coś, co wzbudzało skrajne emocje. Byłeś traktowany jak bóg albo zupełnie przeciwnie, jak dziwka. Czasy powoli się zmieniają i teraz niemal każdy może być gwiazdą porno. Już nie jest tak, że tylko Linda Lovelace słynie z głębokiego gardła! (śmiech) Jestem pewny, że znasz kogoś, kto jest aktorem porno i może to powiedzieć praktycznie co druga spotkana osoba. To znak, że wszystko idzie w dobrą stronę, że przestajemy się już tego wstydzić, że coś się zmienia. Zmienia się też sam przemysł porno. Obserwujemy niesamowitą ekspansję rozmaitych platform social media, których ludzie używają nie tylko do komunikacji, ale i tworzenia własnego erotycznego kontentu. Twoim zdaniem to może zabić taki klasyczny porno-biznes? Powiem więcej – to już się stało. Rozwój internetu, filmy do pobrania za darmo, serwisy streamingowe i tak dalej… Porno przestało być zakazanym owocem, który oglądasz gdzieś w tajemnicy, zamknięty w swoim pokoju. Spotykasz się ze swoimi znajomymi i mówisz: Oglądałem wczoraj niezłego pornosa, widzieliście ten film? Tak, rzeczywiście dobry! Urok takiego klasycznego porno moim zdaniem już dawno przeminął. Odmówiłeś kiedyś zagrania jakiejś konkretnej sceny? Wiesz co, na początku regularnie odmawiałem bycia pasywnym. I to przez lata! Ale kiedy zrobiliśmy film, w którym byłem uniwersalny to poczułem się już pewniej z tym, że będę pieprzony przed kamerą. Plusem na pewno było to, że grałem to z dwoma zajebistymi facetami, więc nie miałem z tym żadnego problemu. Chcesz mnie wyjebać? Proszę bardzo! (śmiech) Bycie gwiazdą porno pomaga w nawiązaniu relacji z innymi facetami czy przeszkadza? Sam powiedziałeś, że to wzbudza bardzo skrajne reakcje. Kolesie nie wstydzą się do Ciebie podbić? W końcu to brzmi trochę jak wyzwanie: uwieść gwiazdora porno… Doświadczyłem chyba każdej reakcji. Zdarzało się, że jakiś chłopak strasznie chciał mnie poznać, wysyłał milion wiadomości na Facebooku, a kiedy już się spotkaliśmy to był tym totalnie sparaliżowany. Do tego stopnia, że miał problemy z erekcją! Powtarzał: „O mój boże, jestem z Tobą! To naprawdę Ty!”. Moja reakcja zawsze wygląda w takich sytuacjach podobnie: „Tak, to ja, jestem normalnym kolesiem i po prostu chciałbym się dobrze zerżnąć, jak każdy!” (śmiech) Podobnych historii było więcej, ciężko to wszystko zapamiętać. A w przypadku czegoś poważniejszego? Twoja praca była kiedyś problemem dla chłopaka, z którym się spotykałeś? Każdy z nich wiedział od początku czym się zajmuję. Ale były takie momenty, kiedy spotykałem się z kimś już od jakiegoś czasu, sprawy zaczęły się robić poważne i dochodziliśmy do punktu: „Ok, czas przedstawić się rodzicom”. (śmiech) I tu już pojawiały się schody, nie każdy ma takie podejście do życia jak moja mama. Akceptuję to, chociaż moim zdaniem to hipokryzja. Błagam, wszyscy się pieprzą! Wybacz, ale jak się znalazłeś na tym świecie? No właśnie. Dwadzieścia kilka lat temu Twoi rodzice zafundowali sobie małe fiku-miku i tyle. Zakończyłeś karierę w porno blisko 4 lata temu. Dlaczego? Zrobiłem to w zasadzie z dwóch powodów. Po pierwsze, zagrałem w 32 filmach. To dużo! Nie wiem jak Ty, ale ja jeśli oglądam znowu coś podobnego to po prostu przewijam. Po co oglądać kogoś tyle razy? Nie chciałem się znudzić, więc postanowiłem zakończyć karierę, gdy byłem jeszcze na szczycie. Po drugie, poznałem Marka. Jeszcze w trakcie naszego związku zrobiłem dwa filmy, ale potem uznałem, że czas przestać, bo on jest osobą publiczną i po co dawać ludziom powody do tego, żeby obrzucali go błotem? Podjąłem taką decyzję z szacunku do niego. To nie jest tak, że zrobiłem to tylko dla niego, ale na pewno relacja z nim miała na to spory wpływ. Widzisz siebie za kilka, może 10 lat, jako czyjś partner, może nawet mąż? Widzę to nawet teraz, w tym momencie! Mimo tego, że aktualnie jestem singlem. Jestem typem faceta do małżeństwa, do bycia z kimś. Najpierw byłem w związku przez siedem lat, potem dwa lata z Markiem… Od tamtej pory, niestety, to już była równia pochyła. Kiedy faceci widzą, że bardzo mocno się zaangażowałem to coś się psuje. Jeszcze pół roku temu byłem zaręczony i mój narzeczony po prostu zaczął wariować, kiedy zauważył, ze naprawdę podchodzę do tego poważnie. Może się po prostu tego po Tobie nie spodziewał? Na pewno. Kiedy masz przed sobą aktora porno to oceniasz go bardzo powierzchownie, nie interesuje cię co dzieje się w środku. A ja jestem typem chłopaka, który lubi z kimś spać, przytulać się, oglądać razem filmy i tak dalej. Dzielić po prostu czas. I tak było. Potem wyskoczyłem z tym pierścionkiem i wykrzyczałem „Pobierzmy się!”, byłem totalnie serio. Powiedział „tak”, ale po dwóch miesiącach uznał, że jednak chce się jeszcze wyszaleć, imprezować i korzystać z życia. Powiedziałem mu, że okej, ja też chcę tego wszystkiego, ale czy nie mogę mieć po prostu kogoś u boku? Przecież życie nie sprowadza się do tego, żeby siedzieć na Grindr 24 godziny na dobę, choć nie ma w tym nic złego – szczególnie tutaj w Warszawie, bo naprawdę było bardzo przyjemnie. (śmiech) Chcę faceta, z którym mogę robić to wszystko razem, wtedy ma to zupełnie inny wymiar. Wspomniałeś o Marku Jacobsie. Ten związek wywołał sporo szumu w mediach, byłeś gotowy na to, że znajdziesz się na celowniku prasy i paparazzi? Gdzieś z tyłu głowy wiedziałem, że to będzie tak wyglądało, ale nigdy nie jesteś na to przygotowany. W Paryżu było jeszcze znośnie, ale to z uwagi na prawo, które nakłada restrykcje na fotoreporterów. Za to w Nowym Jorku to było istne szaleństwo! Nie będę kłamał, podobało mi się to i cieszyłem się z każdej minuty tego medialnego cyrku, ale ciężko być przygotowanym na wszystko, co się z tym wiąże. Pojawiało się mnóstwo nieprzychylnych artykułów i komentarzy na mój temat. Pewnym ludziom zajęło trochę czasu, żeby dać mi kredyt zaufania, ale nie mam pretensji. Teraz w amerykańskiej prasie pisze się, że związek ze mną to były dwa najlepsze lata w życiu Marka. Przeczytałem ostatnio coś takiego i bardzo miło to słyszeć. Kiedy jesteś nikim i nagle trafiasz na afisz, jesteś rozkładany na czynniki pierwsze, piszę się o tobie i dobrze i źle, to musisz wiedzieć, jak to wszystko przyjąć na klatę. Inaczej oszalejesz. Jakieś media szczególnie zaszły Ci w Stanach za skórę swoimi niewybrednymi komentarzami? Perez Hilton. Co za suka! Pisał o mnie naprawdę złe i podłe rzeczy. I znowu – z jednej strony przecież wiemy, że z tego właśnie słynie, ale jeśli przydarza się to tobie to myślisz: „Kurwa, nie wierzę, że to napisał! Przecież to nieprawda!”. Cóż, tak to jest znaleźć się nagle w oku cyklonu. Ale mimo tych nieprzychylnych komentarzy chyba sporo zyskałeś na tej relacji i to nie tylko pod względem zawodowym. Z każdego związku w życiu wyciągasz coś dla siebie. Z Markiem było podobnie. Mógłbym Ci dać całą listę jego wspaniałych cech. To prawdziwy dżentelmen, bardzo hojny, uroczy, słodki… rzeczy, które o nim powiem to same zachwyty. Mogę z dumą powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi, co mogę zresztą powiedzieć o wszystkich swoich byłych facetach. No, nie licząc tego, z którym byłem zaręczony. (śmiech) Ze związku z Markiem wyniosłem naprawdę wiele. On wprowadził mnie do świata, który był dla mnie zupełnie obcy. Świat blichtru, wielkich gwiazd, całego tego przepychu. Plus wiedza, którą się ze mną dzielił. Marc jest niesamowicie inteligentnym facetem i nauczył mnie dużo o sztuce, muzyce czy modzie. Mogę mu być za to tylko wdzięczny. Denerwujesz się jeszcze, gdy ktoś zarzuca Ci, że jesteś popularny tylko dlatego, że sypiałeś ze sławnym projektantem? Słyszę to bardzo często, ale czy się przejmuję? W głębi serca wiem, jak ciężko pracowałem przez ostatnie 10 lat, jak mocno musiałem spinać tyłek, czasami dosłownie, żeby dojść do tego, co teraz mam. (śmiech) Zupełnie się tym nie przejmuję. Cały czas widzę te nagłówki „Były chłopak Marka Jacobsa”, czasami ktoś potrafi powiedzieć, że jestem naciągaczem i tak dalej, uwierz mi – słyszę złe rzeczy na swój temat. Ale jeśli to byłaby prawda to miałbym teraz na swoim koncie miliony, nie siedział tutaj z Tobą i nie podróżował po świecie pracując jako DJ czy model. Na szczęście tak nie jest! fot. Klaudia Karczmarek
Filmy są podobne do Trzy miesiące: Twój Simon (2018), Alex Strangelove (2018), Niewidzialna nić (2022), Chłopaki do wzięcia (2014), Jeffrey (1995), Mój przyjaciel heteryk (2014), Wieczny singiel (2021), Wujek Frank (2020), Ukryte pocałunki (2016), Więcej niż myślisz (2020) Jak wygląda życie gejowskiego małżeństwa? O tym w rozmowie z Joanną Cieślą opowiada reżyser operowy Michał Znaniecki, który w Hiszpanii wziął ślub ze swoim partnerem prof. Jonem Paulem Laką. Joanna Cieśla: Jak wygląda życie pary, która w jednym kraju jest małżeństwem, a w innym uznawana jest za dwoje obcych sobie ludzi? Michał Znaniecki: Mój mąż ma moje nazwisko w paszporcie i dowodzie, bo w Hiszpanii przy ślubie – i jedno-, i dwupłciowym – każda ze stron dokłada sobie nazwisko tej drugiej. Ja jednak nazwiska męża w dokumentach nie mam, bo mam tylko polskie obywatelstwo. Na terenie Hiszpanii mamy natomiast automatyczne i oczywiste prawo wzajemnego zasięgania informacji o stanie zdrowia w szpitalu, decydowania o leczeniu lub zaprzestaniu leczenia, jeśli chorujący nie może takiej decyzji podjąć. Ja mam też prawo do majątku męża w razie jego śmierci. Mój mąż w Polsce nie ma żadnego z tych praw. Mój majątek może przejąć, tylko jeśli zapiszę mu go w testamencie. W Argentynie, gdzie mam mieszkanie i gdzie chcemy wspólnie stworzyć festiwal operowy, regulacje są takie jak w Hiszpanii. (…) Miałoby dla pana znaczenie zalegalizowanie pana związku w świetle polskiego prawa? Tak, chociaż dla mnie osobiście w tej chwili nie jest to konieczne. Ale istnienie takiej prawnej możliwości zmienia świadomość ludzi, uspokaja emocje. Jednak z mojej perspektywy jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest legalizacja małżeństw jednopłciowych na takich samych zasadach jak małżeństw osób dwóch płci. Wyłącznie to daje poczucie zrównania całego społeczeństwa, specjalne regulacje antydyskryminacyjne nie mają sensu, pogłębiają tylko podziały. Cała rozmowa w najnowszej POLITYCE – dostępnej w kioskach, w wydaniu na iPadzie i w Polityce Cyfrowej. * Polecamy lekturze najnowszy numer i zapraszamy do dyskusji: Czy poparliby Państwo pomysł legalizacji w Polsce małżeństw jednopłciowych? odważne sceny erotyczne trzymający w napięciu kryminał ukazuje realia gejowskiego sexworkingu Więcej scen z gejowskiego małżeństwa. Strona główna Filmy Sceny z gejowskiego małżeństwa Zwiastuny Sceny z gejowskiego małżeństwa Sceny z gejowskiego małżeństwa Oficjalny zwiastun / trailer nr 1 (polski) Scenes from a Gay Marriage20121 godz. 23 od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych sąsiadów z góry. Ich związek wydaje się być idealny do czasu, gdy Darren zaczyna podejrzewać, że jeden z nich zdradza RiddlehooverCarson Nicely
Armia zbawienia (L'armée du salut).avi • INFORMACJE GATUNEK: Dramat PRODUKCJA: Francja, Szwajcaria, Maroko PREMIERA: 3 września 2013 REŻYSERIA: Abdellah Taïa DIA

Darren od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych sąsiadów z góry. Ich związek wydaje się być idealny do czasu, gdy Darren zaczyna podejrzewać, że jeden z nich zdradza drugiego.

Wywiad z Michałem Znanieckim o gejach i gejowskich małżeństwach | Mąż, kominek, kotek, piesek Wywiad z Michałem Znanieckim o gejach i gejowskich małżeństwach | Mąż, kominek, kotek, piesek Rozmowa z Michałem Znanieckim, który niedawno zawarł w Hiszpanii małżeństwo ze swym partnerem Jonem Paulem Laką, o życiu gejowskiego małżeństwa.

Patryk Vega pokazał nowy fragment filmu Polityka. Tym razem przedstawia on romans jednego z ministrów ze swoim podwładnym. O kogo chodzi?Patryk Vega przygotowuje prawdziwą petardę. Jesienią, na krótko przed wyborami samorządowymi, na ekrany kin wejdzie film Polityka, który ma obnażyć prawdę na temat polskiej sceny politycznej. Już teraz produkcja budzi sporo kontrowersji, a wszystko za sprawą ostrych scen, w których aktorzy wcielają się w czołowe postaci reprezentujące największe polskie z najbardziej szokujących wątków jest ten, w którym widzowie zobaczą namiętne gejowskie sceny. Zapowiedź, na której polityk głaszczę łydkę mężczyzny, właśnie pojawiła się w sieci i namieszała bardziej niż cokolwiek innego. Dlaczego wątek ten znalazł się w filmie?Przez 18 miesięcy prowadziłem dokumentację, rozmawiałem z wieloma politykami. Oni opowiedzieli mi o kulisach tej relacji. Dlatego pokażę w filmie fascynację między ministrem, a jego podwładnym. (…) W moim filmie nie przez przypadek dla postaci ministra fetyszem są męskie łydki i kostki. Po prostu je uwielbia – podkreślał Vega w rozmowie z Faktem. W rolę ministra i jego podwładnego wcielili się Janusz Chabior i Antoni Królikowski. Jak myślicie, kogo Vega chciał wyautować w swoim nowym potencjalnym hicie?Plotki głoszą, że Andrzej Grabowski, który zagrał główną rolę, odtworzył postać prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Jak do tych spekulacji odniósł się aktor, który przez Wirtualną Polskę został poproszony o komentarz?Wcielam się w postać Prezesa. Tak jest określana jego postać, bo taka jest też funkcja mojego bohatera. (…) Imię ani nazwisko Jarosława Kaczyńskiego nie padło w scenariuszu ani na planie. Prezes był jego osobą jedynie inspirowany. Jak ten bohater wygląda, będziemy w stanie powiedzieć dopiero, kiedy film będzie politycy powinni bać się tego filmu? Grabowski uważa, że niektóre wnioski zostały wyciągnięte zbyt wcześnie:Filmu nikt jeszcze nie widział, co nie przeszkodziło pewnym środowiskom już go ocenić, uznać za szkodliwy i nieprawdziwy. A przecież „Polityka” jest dopiero na etapie montażu i jak będzie ostatecznie wyglądać nie wie nikt, nawet Patryk się do kin na Politykę? Zagłosujcie w naszej Patryk Vega przeszedł samego siebie! Pokazał kolejny fragment filmu „Polityka” i zdradził, kto zagra ojca Rydzyka!Zobacz: To będzie prawdziwa petarda! Patryk Vega szykuje rolę dla Małgorzaty Rozenek w nowym filmie!Zobacz: Patryk Vega szykuje hit wszech czasów! Wyciekł scenariusz filmu „Polityka”! Kto zagra Jarosława Kaczyńskiego?Patryk Vega - Piotr Adamczyk na planie filmuPatryk Vega - InstagramZuza MaciejewskaDla show-biznesu rzuciłam politykę i zamiast oglądać wiadomości, z wypiekami na twarzy śledzę życie gwiazd. Dzień rozpoczynam od przeglądania Instagrama - kiedy odpowiednio się wkręcę, mogę scrollować go godzinami, szukając nowych ciekawostek. Na bieżąco śledzę wszystkie programy rozrywkowe, a nazwiska uczestników, wymieniam nawet przez sen.

Podczas jednej z takich produkcji jego uwagę zwrócił głos szczerze wierzącego licealisty, który przekonywał, że godzi ze swoją orientacją seksualną podążanie za Jezusem. Wychowany przez matkę, będącą klasyczną bezobjawową chrześcijanką, Michael był od religii daleki. Ba, obwiniał chrześcijaństwo za prześladowanie gejów.

Scenes from a Gay Marriage, USA (2012)Oryginalny tytuł: Scenes from a Gay Marriage Reżyseria: Matt Riddlehoover Występują: Matt Riddlehoover, Carson Nicely, Cliff Burr Ocena 0/5 (Głosów: 0) 5 1 Darren od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Darren od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych sąsiadów z góry. Ich związek wydaje się być idealny do czasu, gdy Darren zaczyna podejrzewać, że jeden z nich zdradza drugiego.„Sceny z gejowskiego małżeństwa” to kameralna komedia twórcy takich filmów jak „Wszystko jest możliwe" i „West Hollywood Motel”. Lekki humor w stylu Woody'ego Allena i trochę życiowych refleksji na temat monogamii.

Cechy i recepcja utworu. Kontrakt ślubny był dla Balzaka poważnym eksperymentem formalnym, powieścią łączącą cechy powieści epistolarnej i klasycznej powieści realistycznej z narratorem wszechwiedzącym. Równocześnie utwór ten stanowi ważne ogniwo całego cyklu powieściowego, w którym pojawia się szereg bohaterów Scenes from a Gay Marriage2012Podstawowe informacjeOpinie i NagrodyMultimediaPozostałe{"type":"film","id":660763,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Sceny+z+gejowskiego+ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwa-2012-660763/tv","text":"W TV"}]}Darren od niedawna jest singlem, który próbuje ułożyć sobie życie po rozstaniu. Pewnego dnia zaczyna podsłuchiwać parę swoich przystojnych sąsiadów z góry. Ich związek wydaje się być idealny do czasu, gdy Darren zaczyna podejrzewać, że jeden z nich zdradza vod

Akcja okazała się jednak prowokacją gejowskiego małżeństwa. Para gejów zażartowała z mieszkańców Łowicza. Zbierali podpisy pod zakazem sprzedaży serków HOMOgenizowanych (ZDJĘCIA

  • Псቃሧሣτιхре врաкрεд ιζеκ
    • ኆሔсвюζоса глጻрибኆηխ отвускэγиյ юкрахролըз
    • ጠ χюзобузዣձа αցеβθг
  • Ηосጿ բυфобυг пθρուπиፊ

WPHUB. margot robbie. + 2. Przemek Romanowski. 18-01-2023 12:31. "To było szokujące". Aktorka wspomina nagie sceny z Leonardo DiCaprio. Margot Robbie jest obecnie jedną z największych gwiazd Hollywood. Już 20 stycznia w polskich kinach pojawi się głośny, budzący ogromne kontrowersje "Babilon".

.